Pierwszy film, na którym byłam w kinie mając 8 lat, końcówka lat 80-siątych, w nieistniejącym już kinie Kosmos na gdańskiej Oruni. Teraz w tym miejscu stoi stacja paliw Lotos, tylko nieliczni pamiętają, że było tam kiedyś kino... Super czasy, fajne wspomnienia.
ale po co tlumaczysz ze tam jest teraz stacja paliw kogo to obchodzi i co to ma wspolnego z filmem?
To tak samo jak ja bym tu zaczol wymieniac skutki wpływu rewolucji francuskiej na produkcje rowerow w chinah
Ładna bajka. Udałaby się gdybyś napisała, że byłaś za granicą, ale podałaś polskie kino. Ten film nie miał w Polsce premiery...
Jaki mają cel osoby zakładające takie tematy. Nie pierwszy raz to widzę.
Nie jesteśmy na sali sądowej, żebym musiała udowadiać Tobie lub komukolwiek innemu, że byłam na tym filmie w kinie dawno dawno temu. Tak, miał wielką premierę w Polsce, czerowny dywan, szampan lał się strumieniam............. Wybacz, że miałam czelność umieścić taki głupi temat, może Ci podać jakieś namiary, to wystąpisz o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę??
Tak nawiasem mówiąc też byłem na tym filmie w kinie, konkretnie kino Kosmos w Katowicach. Nie wiem po co komuś zarzucać kłamstwo, gdy jedynie chce się podzielić swoimi wspomnieniami. Kilka dni temu Polsat Film wyemitował ten obraz, do mnie też wspomnienia wróciły. Tym bardziej, że Moja macocha jest kosmitką i Batman były pierwszymi filmami, które widziałem w kinie. Teraz zastanawiam się, który był pierwszy. Jedno wiem, już wtedy jako dziecko wiedziałem, że Kim była najpiękniejszą kobietą na świecie i ciesze się, że miałem przyjemność ją podziwiać podczas swoich pierwszych seansów kinowych.
a kogo obchodzi twoja opinia? Kiedyś były filmy na VHS, które również nie miały swojej premiery w Polsce. Skoro kino było prywatne, to mogli puszczać filmy zza wielkiego oceanu.
Ja też mam ogromny sentyment do tego filmu :) Teraz po latach widzę, ze nie jest specjalnie lotny, ale jestem do niego przywiązana, jak do starej zabawki :)
Natomiast co do tematu i waszych kłótni.... coś mi tu nie gra. Ja też byłam peirwszy raz w kinie w latach 80. i miałam około 5. lat. Nie barzdo wierzę, żeby ktoś zabrał dziecko w takim wieku na film nadający się dla starszych dzieciaków, gdzie są dość przerażające sceny jak na tamte czasy. Dziecko samo by też nie wlazło do kina, nikt by go nie wpuścił (w latach 80.). Jedyne wytłumaczenie to to, ze poszlisci pierwszy raz do kina w drugiej klasie pdostawówki a w to mi trudno uwierzyć :)