Te dwa filmy sa bardzo do siebie podobne.
toons / dudles, (Animki)
Lena Hyena / ta taka maszkara co chodziła za Slashem i innymi,
Jessica Rabbit / Holli Would,
obie pragną uwieść prawdziwego mężczyznę Eddie Vaillant / Jack Deebs,
podczas pobytu w Mieście Animków oboje, Vaillant / Frank Harris spadają z wysokiego budynku,
Który lepszy według was? Jak dla mnie Królik Roger.
Filmy podobne. Rogers wychodzi lepiej przez wyższy budżet ale puenta w Cool World jest zdecydowanie ciekawsza.
Faktycznie, Królik Roger lepszy, technicznie to po prostu nieporównywalnie, tam co prawda fabuła bardziej ułagodzona, ale sensowniejsza, sprawniej przedstawiona. No i postacie takie ciekawsze, zarówno te ludzkie jak i animowane, bardziej dopracowane, robił coś z sensem, a w Cool World po prostu świrują, nawalają się, nie mają tej klasy jak chociażby łasice z Królika Rogera.
Sam Cool World wygląda ekstra, mrocznie i strasznie nawet, ale o 80% za dużo jest tam animków, po prostu po pewnym czasie zaczynają one doprowadzać do szału. No i niby porusza on takie dojrzalsze tematy, a ta scena seksu to jakaś żenada była. Zero golizny, koleś nawet spodni nie ściągnął. Podobnie z zabijaniem. Nikt w filmie na dobre nie ginie, to nawet w Króliku Rogerze była prawdziwa tragedia, śmierć brata głównego bohatera, no i było to poczucie zagrożenia, że człowiek może zginąć, a tutaj nic. Reżyser chciał, ale nie udało mu się przekroczyć granicy filmu dla dzieci.
No i sekwencja z prawdziwego świata jest nudna i mało logiczna, sami twórcy chyba zdali sobie z tego sprawę i zmienili finał w jedną wielką bajkę. Ta akcja z bohaterem ala Shazam była super. Uratowała film.
Więc suma sumarum lepszy jest Królik Roger, za to że ma klimat lepszy, bardziej przemyślany jest, lepiej wykonany, w sumie wszystko (oprócz muzyki) ma minimalnie, ale bezapelacyjnie lepsze.