też się dziwię takiej niskiej oceny. Dla mnie film był niezły. Pokazuje do czego może być zdolna kobieta posiadająca dzieci. Ode mnie 6/10.

Film trzymał w napięciu i to jest najważniejsze. Ja lubię Kim Basinger i może dlatego patrzyłam na film łaskawszym okiem. Żadna scena mnie nie rozbawiła i myślę, że te które tak wszystkich bawią są absurdalnie najprawdziwsze. Przecież ona była śmiertelnie przerażona i to, że krzyczała w tym lesie to dlatego, że coś w niej pękło po tym co zrobiła. A fizjologia, fakt mało filmowa ale do bólu naturalna. Gdyby zmienić zakończenie film swobodnie mógłby być dramatem.

Myślę ze zakończenie jest doskonałe i oddaje w pełni jej stan w jakim się znalazła.Nie jest przecież pokazane że strzela do męża tylko mu grozi.Jest wykończona a przypadkowo ma broń w płaszczu a tu dalej żadnego oparcia tylko te ukochane dzieci.Dla mnie jedna z lepszych ról Kim.I ten deszcz zmywający wszystko,oczyszczający,paradoksalnie przed świętami,nie śnieg.Myślę że ludzie nie doceniają tego filmu.

Nie doceniają, bo film naciągany. Oczywiście, że (w większości przypadków) kobieta jest w stanie zrobić wszystko dla swoich dzieci, ale dziwny dosyć film, gdzie widzi się główną bohaterkę, która jest zawsze kilka kroków przed mordercami. Rozumiem, że odpoczynek, odpoczynkiem. Ale po co ona nosiła ze sobą całą tę skrzynię? Nie mogła zabrać czegoś ciężkiego do jednej ręki i tyle? Ostatnie sceny filmu (gdzie zostało dwóch facetów i mąż na deser), to już w ogóle masakra.

oj tam naciągany...to przecież film i to film w takie,j a nie innej konwencji. Przypomina klimatem "Ostatni dom po lewej czy "The srangers" i jeszcze pare innych. I mi sie bardzo podobal, bo po prostu lubię takie filmy. Uwielbiam horrory i thillery, a w takich filmach tak ma być, że momentami albo nawet częściej, jest niedorzecznie - jakby miało być realnie, to większość tych filmów kończyłaby się po dziesięciu minutach albo w zasadzie nigdy by nie powstała> jeżeli ktoś jest fanem kina grozy, to przyjmuje konwencję -jak gracz zasady gry - i na tym to polega. Jak sie komuś nie podoba to niech nie ogląda - proste. Zresztą podobnie jest z innymi gatunkami - filmy karate, komedie romantyczne czy serie o Bondzie czy superbohaterach też są niedorzeczne ale jednak mają rzesze fanów, którzy przyjmują konwencję i po prostu cieszą się kinem. Nie wszystkie filmy mogą być arcydziełami...ale wiele może być dobrych lub bardzo dobrych w swoim gatunku.

Mnie początkowo też irytowało pozornie nielogiczne zachowanie bohaterki (miała wiele razy okazję do schowania się lub ucieczki, ale nie robiła tego). Jedynym wytłumaczeniem tego jest, że to była sadystka-morderczyni, umyślnie polująca na tych młodych facetów. Wtedy logiczne staje się jej postępowanie (zabranie skrzynki z narzędziami, zachęcanie do seksu, czajenie się na "napastników", dziwne opanowanie i spokój, nieprzystający do sytuacji). Niestety większości widzów trudno to zrozumieć, bo takie morderczynie są rzadkością w filmach i z powodu mniejszej siły fizycznej muszą stosować zupelnie inne metody, niż podobni do nich psychopaci-mężczyźni. 8/10

Dokładnie ten film to taki deser po całym dniu na miły wieczór. Się działo! Nie mogę się doczekać drugiej części, bo chyba będzie NO NIE?
Lizanie bandziora lekko przybrudzonego błotem to była scena nad sceny, trzymało mnie to w napięciu do odpalenia racy, cholera skąd się wzięła ta raca w kieszeni Kim?!
Ale nie ważne to pewnie moja wina nie uważnie oglądałem. Może śmiałe słowa, bo mało dialogów, ale Oscar dla Kim chyba nie byłby przesadą, co myślicie?